grafika: wg. własnego pomysłu, materiały: Canva
W ostatni czwartek obchodziliśmy Wniebowstąpienie Pańskie, dlatego chciałbym dzisiaj na tym święcie się zatrzymać. Niestety w Polsce ponad dwadzieścia lat temu z racji tzw. „powodów duszpasterskich” jego liturgiczny obchód został przeniesiony na następną niedzielę. We wspólnotach klasycznego rytu pozostaje on jednak we właściwym miejscu, tj. czterdzieści dni po Wielkanocy.
Pisząc o liturgii mszalnej Wniebowstąpienia w pierwszym rzędzie chciałbym Ci wskazać na pewien bardzo drobny, a jednocześnie wstrząsająco znaczący element obrzędu. Otóż po tekście Ewangelii (Mk 16, 14-20), która opowiada oczywiście o ostatnich pouczeniach i poleceniach danych uczniom przez Pana Jezusa oraz o jego odejściu do nieba, pojawia się rubryka (czyli zapisany na czerwono przepis, określający, co należy w danym momencie zrobić), która mówi: Dicto Evangelio exstinguitur Cereus Paschalis nec ulterius accenditur, nisi in Sabbato Pentecostes ad benedictionem Fontis. To znaczy: „Po odczytaniu Ewangelii wygasza się paschał i nie zapala się go ponownie, chyba że w Wigilię Zesłania Ducha Świętego podczas poświęcenia wody chrzcielnej”. Jak wiadomo, paschał oznacza Zmartwychwstałego i jego szczególną obecność wśród uczniów. Zgaszenie go jest więc symbolicznym znakiem, że ta obecność ustała. Znakiem jasnym, czytelnym, danym wprost. Tym bardziej jest kompletnie niezrozumiałe, dlaczego znak ten został w zreformowanej Mszy Wniebowstąpienia usunięty…
Zostawmy jednak reformę, jeszcze nie raz będziemy musieli do niej wracać :) Zamiast tego, chciałbym podrzucić Ci na myśl fragment z książki Laurence’a P. Hemminga, pt. Kult jako objawienie. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość katolickiej liturgii (tłum. L. Bigaj, Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny, Kraków 2019, s. 145-147), w którym autor znakomicie tłumaczy znaczenie liturgicznych obrzędów Wniebowstąpienia:
Wniebowstąpienie to kolejny liturgiczny obraz znaczenia Kościoła. Opis zdarzenia zaczyna się od zgromadzenia uczniów – dokładnie tak, jak podczas dnia ósmego. Tym razem jednak zgromadzenie zbiera się w dniu czterdziestym. Pierwsze czterdzieści dni Wielkiej Nocy wyraźnie przekazuje nam naukę o eschatonie jako początku Królestwa Bożego. Liturgia ukazuje to w śpiewie alleluja z Psalmu 67 (który, jak się okaże, jest psalmem wyjaśniającym cały okres liturgiczny od Wniebowstąpienia aż po koniec oktawy Zesłania Ducha Świętego): Dominus in Sinaï in sancto” – „Pan na Synaj, w świątyni”. Rozumiemy to tak, że sam Synaj został przemieniony, gdyż jest tam triumfujący Pan. Pustynia nie jest już pustynią, lecz przekształciła się w królestwo, które nadejdzie: w górę, jako pierwotne Święte Świętych; z kolei miejsce, w którym Mojżesz buduje Panu ołtarz zamienia się w sacramentum nowego i wiecznego (zarazem starożytnego i wiecznie nowego) przymierza – co oznacza nie mniej, niż samą Świątynię Nowego Jeruzalem.
Cały nastrój liturgii Mszy na uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego to nastrój zwycięstwa Boga (w osobie Chrystusa) obejmującego władzę nad tym, co należy do Niego (dom napełnia się Bożą obecnością i majestatem). Jednocześnie, liturgia Wniebowstąpienia wskazuje, iż dokonuje się istotna zmiana – fizyczna, cielesna obecność Pana wycofuje się ze świata, ale nie jest to jej utrata. Chodzi raczej o przemianę tego, w jaki sposób mamy postrzegać umiejscowienie się samego Jezusa. Nie należy tego rozumieć jako odejścia. Trzecia antyfona podczas Laudesów i Nieszporów podkreśla – w oparciu o Łk 24,50-51, że wraz z wniebowstąpieniem Pana otrzymujemy błogosławieństwo: „podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” (Elevatis manibus, benedixit eis, et ferebatur in coelum). Uczniowie są pocieszani przez aniołów, co oznacza, że – na skutek wstąpienia Jezusa do Ojca – apostołowie mogą przebywać teraz w towarzystwie aniołów. Jest to bezpośrednia analogia pocieszenia, jakie otrzymała od anioła Maria Magdalena w dniu zmartwychwstania. Wniebowstąpienie wzmacnia to, co dokonało się już przy pustym grobie. Oto jak powinniśmy rozumieć możliwość dotykania Pana – możliwość ta polega na wejście w towarzystwo tych, którzy Go otaczają i mają z Nim stałą łączność. Dotykają Go poprzez poznawanie i pojmowanie.
Francuski teolog Jean Corbon pisze, że Wniebowstąpienie to „przede wszystkim początek zupełnie nowej relacji wiary, nowego czasu – liturgii w czasach ostatecznych”. Niemniej jednak, liturgia czasów ostatecznych nie powstaje tutaj, ale raczej zyskuje możliwość bycia widzialną i rozumianą. (…) jej początek ma miejsce w niebiańskich narodzinach Chrystusa. Zmiana dokonująca się podczas Wniebowstąpienia nie polega na usunięciu Chrystusa ze świata, ale na tym, iż odtąd będzie On widziany w inny sposób – sposób, który jest dla nas błogosławieństwem, a więc przesłaniem łaski potwierdzającej. To dlatego właśnie tego dnia, po odczytaniu Ewangelii, gasi się Paschał, a następnie wynosi go z kościoła – światło Chrystusa, niegdyś umiejscowione w fizycznym ciele znajdującym się w fizycznej lokalizacji (co w liturgii ukazane jest poprzez śpiewanie słów samego Pana w ewangelii), objawia się teraz na inne, różnorakie sposoby, które skutkują takim samym błogosławieństwem, jaką wcześniej niosła ze sobą jedynie Jego obecność. Oblubieniec i Arcykapłan obecny jest teraz w każdej świątyni, w każdym miejscu, z którego możemy „ujrzeć” zstępowanie Nowego Jeruzalem, rzeczywistej, fizycznej lokalizacji obecności Boga na ziemi.
Cały symboliczny – a to oznacza sakramentalny – porządek Kościoła (jako wypełnienia znaczenia Świątyni jerozolimskiej) staje się tego dnia możliwy, a raczej – każdy znak sakramentalny, każdy rytualny gest i modlitwa, sam Kościół jako porządek świętego znaczenia tego dnia staje się zrozumiały pod względem możliwości jakie daje. Jest to dzień zamiany jedynej Świątyni na możliwość wielu świątyń, a więc wielu miejsc uświęcenia, wielu kościołów. I znów – mamy tu nieodłączny związek z Zesłaniem Ducha Świętego, związek, który odnosi się do natury możliwości wielokrotnego ukazywania znaczenia jedynej, niepowtarzalnej i wiecznej ofiary na wielu różnych ołtarzach.
Nie chodzi o to, że tego dnia po raz pierwszy pojawia się możliwość zaistnienia znaku sakramentalnego, ale o to, iż ten dzień w wyjątkowy sposób objawia to, czym jest sakramentalny znak – zarówno wypełniając znaczenie sakramentów Starego Testamentu, które przeminęły, jak i w pełni objawiając nam znaczenie sakramentów nowego Przymierza. A zatem, w tym dniu Chrystus nie odchodzi od nas – teraz mamy Go poznawać za pomocą innych środków, takich, które rozciągają jedyną wieczną liturgię, liturgię kresu czasów, na wszystkie czasy i miejsca, jakie odtąd zaistnieją, i które objawiają pełne znaczenie tego, co było (sakramenty starego Przymierza), a nawet „sakramenty” (znaki) tego, co (sięgając po określenie św. Augustyna) można nazwać ecclesia paganorum , czyli kościół („zgromadzenie”) pogan.
Pan odchodzi, aby dać się nam wszystkim w sakramentach albo wręcz – w sakramentalnej strukturze Kościoła. Nie tylko apostołom czy uczniom, ale wszystkim ludziom. Daje to do myślenia, prawda?
Twój in Christo,
Tomasz Dekert
Kontakt
Nasza strona to przestrzeń, w której dzielimy się z Tobą naszą wiedzą, a także naszym doświadczeniem w rozwijaniu życia duchowego i rodzinnego. Znajdziesz tu artykuły, porady i materiały, które pomogą Ci głębiej rozumieć wiarę oraz łączyć ją z codziennym życiem.
Newsletter
Zostaw swój adres aby otrzymać od nas wiadomości
@Credo-confiteor.com