grafika: projekt wg. własnego pomysłu
„Czym jest modlitwa?
Jest ona wzniesieniem umysłu i serca do Boga, aby Go uwielbiać, dziękować Mu, prosić o przebaczenie i łaskę”[1].
Jest więc czymś więcej niż słowami, które wypowiadamy. Jest odpowiedzią człowieka na wezwanie Boga.
Bóg zaprasza nas do otwarcia umysłu i serca, a modlitwa jest sposobem, w jaki odpowiadamy na to zaproszenie.
Czym jest jednak owo wzniesienie umysłu i serca?
Kwiat słonecznika, gdy wzrasta obraca się za słońcem[2] a gdy dojrzeje ustawia się ku wschodowi. Tak samo my na modlitwie kierujemy się ku Bogu, który jest naszym słońcem i życiem. Aby kiedyś, gdy staniemy się już dojrzali osiągnąć ostateczny Wschód. Być na zawsze tam, gdzie wstaje Słońce Sprawiedliwości.
Tak jak słonecznik wzrasta i rozwija swój kwiat dzięki mocy słońca tak samo my dzięki modlitwie wznosimy się w górę i wzrastamy. Chrzest jest tutaj punktem, w którym zostaliśmy zasadzeni jako sadzonki. Otrzymaliśmy przez Chrystusa glebę wiary, w której możemy wzrastać i rozwijać się, deszcz uświęcenia – łaskę Ducha świętego i światło Boga, za którym i ku któremu mamy podążać. Cała Trójca Święta jest zaangażowane w nasz rozwój i wzrost. Mamy spełnione wszystkie konieczne warunki.
Potrzeba tylko naszej odpowiedzi.
Bo, niestety, w odróżnieniu od słonecznika, od czasu upadku nie mamy już naturalnej tendencji poruszania się za światłem. Potrzebujemy się tego na nowo nauczyć.
Modlitwa jest tym co pozwala nam połączyć wszystkie te trzy dary i rosnąć.
Jest szukaniem słońca byśmy mogli wzrastać i wydać owoce.
Modlitwa to jak odech dla duszy. Bez niej nasze życie duchowe zaczyna słabnąć, jak ciało bez powietrza. Tradycja Kościoła zawsze podkreślała, że modlitwa jest konieczna dla zbawienia: „Zbawienie, a także postęp duchowy, zależą od modlitwy. Kto się modli, będzie zbawiony; kto się nie modli, będzie potępiony”[3].
Dlaczego? Skąd taka surowość wypowiedzi? Skoro zbawienie zależy od obecności w nas Łaski uświecającej a nie od tego czy powiemy tyle a tyle formuł?
Dlatego, że modlitwa to miejsce, gdzie odpowiadamy na otrzymaną od Boga łaskę uświęcenia, a bez tego spotkania trudno „wytrwać w wierze”, pozostać w łasce.
Bez modlitwy stajemy się obojętni na obecność Boga i łaskę, którą nam dał. Przestaje nam zależeć. Jesteśmy jak słoneczniki zamknięte w sztucznym pomieszczeniu i dążymy już nie za słońcem, ale za pierwszym sztucznym światłem, które da nam namiastkę jasności. Nie rozwijamy się dobrze.
W tradycyjnej duchowości katolickiej modlitwa była postrzegana jako codzienny obowiązek, a nie tylko dodatkowy akt pobożności. Wierni byli zobowiązani do modlitwy rano, wieczorem oraz przed posiłkami. Zachęcani do odmawiania codziennych modlitw, takich jak „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” oraz różaniec. Dlaczego?
Ponieważ szybko zauważono, że brak modlitwy prowadzi do duchowej oschłości i oddalenia od Boga. Nasze życie, nasz dzień, nasze małe sprawy stają się właśnie takie: „nasze”. Bóg nie ma z nimi nic wspólnego. Jest tylko „od wielkiego dzwonu” lub kiedy wypada sytuacja awaryjna. Albo kiedy jesteśmy po prostu w wyjątkowo wspaniałomyślnym nastroju i jesteśmy gotowi ofiarować Bogu małą jałmużnę z naszego czasu.
Jednym słowem brak modlitwy odwraca naturalny porządek. My jesteśmy w centrum a Bóg co najwyżej ma być chłopcem na posyłki. Lub jak w tej opowieści o złotej rybce – ma spełniać nasze pragnienia. Więc kiedy raczyliśmy Mu w końcu ofiarować nasz czas a On, wydaje się nam, nie odpowiada – jesteśmy Nim bardzo rozczarowani. I wiarą. Że nie działa. Więc rezygnujemy.
Ale może nigdy nie sprawiliśmy by to mogło działać. Może nie daliśmy temu szansy.
Nie żyliśmy modlitwą jak oddechem. Nigdy nie „modliliśmy się nieustannie” (1 Tes 5,17)). Moze nigdy tak naprawdę nie postawiliśmy Boga i naszej relacji z Nim na pierwszym miejscu.
Święci i Ojcowie Kościoła podkreślali, że „kto się modli, zbliża się do Chrystusa”.
Tak jak On zstąpił z nieba, aby być z nami i stał sie Człowiekiem - tak nasza modlitwa jest naszym wstępowaniem do nieba. Wznoszeniem serca i umysłu tak by kiedyś, były w stanie przylgnąć do Niego na zawsze. I razem z Nim osiągnąć zbawienie.
Tak jak słonecznik, który najlepsze ziarno wydaje wówczas gdy kieruje się ku Wschodowi.
W tradycji Kościoła modlitwa była traktowana zawsze z najwyższą powagą jako niezbędny środek zbawienia i świętości. Wartość i konieczność modlitwy były wyraźnie podkreślane jako coś, co nie tylko kształtuje naszą wiarę, ale również ma moc zbawczą – ma moc pomóc wrócić nam do Domu.
Więc czym jest modlitwa?
Jest obowiązkiem chrześcijanina
Ale nie należy traktować tego jako coś co ma nas przygnieść, dodać pracy, czy w ogóle utrudnić życie. Obowiązek w tym kontekście oznacza po prostu sposób na życie. Jeśli naprawdę chcę być chrześcijaninem to się modlę. To wybór i konsekwencje wyboru.
Jest narzędziem do otrzymywania łask
Im więcej modlitwa staje „jak oddech” tym bliżej jesteśmy Boga. Im bliżej jesteśmy Boga tym nasze życie wewnętrzne jaśnieje i rośnie.
Jest także sposobem na uniknięcie grzechu.
Tak jak trudniej jest kłamać i oszukiwać prosto w twarz komuś kogo kochamy i szanujemy, tak samo trudniej jest grzeszyć, gdy jesteśmy w kontakcie z Bogiem.
Modlitwa łączy wiernych z Bogiem i jest kluczem do życia duchowego.
Modlitwa jest wzniesieniem serca i umysłu. Ale to nie tylko praca, którą my wykonujemy. Ciężkie zadanie jakie na siebie nałożyliśmy z „obowiązku”. To też to co się z nami dzieje im dłużej sięgamy ku Bogu. Wznosimy się i wzrastamy. My kierujemy się ku Słońcu. Ono daje nam wzrost.
Modlitwa ma dwie strony dialogu. Nigdy nie zostajemy sami.
Agnieszka Myszewska-Dekert
Przypisy:
[1] „Credo – kompendium wiary katolickiej”, Bp Athanasius Schneider, wyd. Esprit 2024, III.2.3.64
[2] „Podczas fazy intensywnego wzrostu, główki słoneczników obracają się i śledzą ruch słońca w ciągu dnia. Ale gdy kwiaty dojrzeją, a ich łodygi staną się sztywne, większość z nich kieruje się na wschód” https://nauka.tvp.pl/56090813/dlaczego-sloneczniki-zwrocone-sa-na-wschod, zob więcej: https://www.ucdavis.edu/curiosity/news/how-sunflowers-see-sun
[3] Św. Alfons Liguori „Modlitwa – wielki środek zbawienia i doskonałości”
Nasza strona to przestrzeń, w której dzielimy się z Tobą naszą wiedzą, a także naszym doświadczeniem w rozwijaniu życia duchowego i rodzinnego. Znajdziesz tu artykuły, porady i materiały, które pomogą Ci głębiej rozumieć wiarę oraz łączyć ją z codziennym życiem.
Newsletter
Zostaw swój adres aby otrzymać od nas wiadomości
@Credo-confiteor.com