grafika: projekt wg. własnego pomysłu
Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie,
i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.
Tyt 2,11-14
Zanim zgłębimy w inne tematy dotyczące wiary i sakramentów, chciałabym zająć się podstawami, które częściowo zostały zapomniane a są niezbędne by zrozumieć chociażby wagę sakramentów, albo w ogóle znaczenie wiary.
A dlaczego zostały zapomniane? Może dlatego, że przez wielki były tak podstawowe, tak zakorzenione w liturgii a przez to w życiu katolika, że wszyscy wiedzieli o co chodzi bez konieczności tłumaczenia tego. To tak jak w osiemnastowiecznej definicji „konia” gdzie podano – „koń jaki jest każdy widzi”[1]. Po zmianach w liturgii, z których jedną z poważniejszych było przeniesienie akcentu z Boga na człowieka, stare oczywiste prawdy zostały pogrzebane pod nowymi „objawieniami”, aż stały się sformułowaniami bez większej głębi, znaczenia czy refleksji.
„Łaska Pana nad nami wszystkimi”.
„Niech Pan udzieli ci swojego błogosławieństwa i łaski”.
„Prośmy o łaskę Pana”.
Tak oczywiste, że aż nieoczywiste.
A przecież łaska Boga stoi w centralnym punkcie wszystkiego. Wiara obraca się wokół łaski. Nasza relacja z Bogiem związana jest nieodłącznie z tematem łaski.
„Jest ona nadprzyrodzonym darem, którym Bóg obdarza nas dobrowolnie, dzięki zasługom Jezusa Chrystusa, dla naszego zbawienia lub dla wykonania jakiegoś zadania”[2].
O czy nam mówi ta definicja? Przyjrzyjmy się bliżej:
Słowo „nadprzyrodzony” to kolejne słowo, którego znaczenia powoli zapominamy. W skrócie można wyjaśnić to tak:
Są rzeczy „przyrodzone” dla natury poszczególnych stworzeń. Słońce świeci, bo jest gwiazdą pełną wewnętrznej energii, drzewa rosną przez całe życie zgodnie z ich naturą, która każe im sięgać wyżej; zwierzęta mają swoje „zdolności” w zależności od gatunku i rodzaju. A potem jest człowiek. W przeciwieństwie do gwiazd, roślin czy zwierząt człowiek oprócz swojej biologii posiada jeszcze niematerialną stronę. To co nazywamy duszą rozumną z jej władzami: rozumem i wolną wolą. Ale choć odróżnia nas to od zwierząt, nadal jest to dla nas „przyrodzone”. Posiadanie duszy rozumnej to coś co czyni nas ludźmi. Kiedy jest się człowiekiem to się to po prostu ma.
Przyrodzony dar jest po pierwsze tym co jest związane z naszą ludzką naturą. To co czyni nas ludźmi. Po drugie tym, co czyni nas wyjątkowymi ludźmi (zdolności, umiejętności).
Z kolei „nad przyrodzone” to coś spoza nas. Coś czego nie wytworzylibyśmy sami z siebie. Ale, co ciekawe, jednocześnie coś co my jako ludzie możemy niejako wchłonąć w siebie zyskując dodatkowe „moce”. Dlaczego jest to w ogóle możliwe? Bo jesteśmy stworzeni na wzór i podobieństwo samego Boga.
Z przyrodzonej natury jesteśmy ludźmi. Mamy rozum i wolną wolę, potrafimy tworzyć działa umysłu i widzieć dalej niż pozwalają nam nasze oczy. Ale organiczna nas nasza biologia.
Z nadprzyrodzonej natury możemy być świętymi, żyjącymi w nieskończonych Przestrzeniach. Możemy przekroczyć ograniczenia materialne narzucone nam poprzez biologię i ograniczenia duchowe narzucone nam przez upadek. To dlatego bez nadprzyrodzonej łaski nie możemy wejść do Miejsca poza wszelkim miejscem, które w wierze nazywamy „niebem”.
Hebrajskie słowo łaska (chesed) i słowo święty (chasid) mają ten sam rdzeń. Aby być świętymi musimy otrzymać łaskę i wytrwać w niej.
Określenie „nadprzyrodzony dar” pokazuje nam również, że źródło tych dodatkowych „mocy” nie jest w nas. Źródłem jest Bóg, który z definicji, jest czymś ponad wszelką naturą zarówno materialną jak i duchową. Jest „święty”.
Interesującym faktem jest to, że część z tego, do czego teraz dążymy, mieliśmy zanim człowiek upadł. W końcu, jak wspominałam, stworzono nas na obraz i podobieństwo Boga.
Dar łaski jest też darem dobrowolnym. To znaczy, że jest to wybór Boga. Jego wolny dar. Nie jest to coś do czego można Go zmusić. Nie można zaszantażować, oszukać, dokonać manipulacji emocjonalnej, aby otrzymać od Niego jakąkolwiek łaskę. Jest to dar czystej miłości.
„Bóg ma pełną swobodę by nam go odmówić, a jednak udziela go dzięki swej nieograniczonej dobroci i miłości do nas”[3].
Upadek człowieka był katastrofą na miarę kosmiczną. Dosłownie. Utraciliśmy swój własny wszechświat – zostaliśmy „wygnani z raju”, zamknięci w świecie, gdzie z powodu grzechu, któremu się poddaliśmy, nie możemy osiągnąć swojego pełnego potencjału. Nie przez „złośliwość” Boga, ale poprzez własny wybór, który uniemożliwił nam życie z Nim. Przeszliśmy do innego pana, w inną domenę.
Utraciliśmy dostęp do łaski.
Ale choć zdradziliśmy i wyparliśmy się naszego Stwórcy, Bóg nie przestał nas kochać ani się o nas troszczyć. I tak Bóg stał się człowiekiem. Liturgia tradycyjna dostrzega jak wielki i hojny był to moment. I dlatego zawsze, kiedy wyznawane jest Credo przyklęka się na słowo: „stał się człowiekiem”. Bo jak upadek człowieka był jak upadek galaktyki, tak przyjście Chrystusa było jak utworzenie na nowo drzwi do pierwotnego i nieskończenie większego wymiaru[4]. I On jest tymi drzwiami. Tylko „przez Niego” możemy przejść, możemy powrócić do naszego prawdziwego domu.
„łaska i prawda przez Jezusa Chrystusa stały się” (J 1,7)
Bóg jest przyczyną łaski. To bardzo ważne, aby zrozumieć, że to co nazywamy „łaską” może pochodzić tylko od Boga. Nikt inny nie jest nam w stanie tego dać. Ani świat, ani inni ludzie ani inne duchy upadłe czy nie. Łaska, ta prawdziwa pochodzi wyłącznie od Boga.
Głównym celem daru łaski jest nasze zbawienie. Umożliwienie nam życia z Bogiem, życia wiecznego. Kiedy zostaliśmy stworzeni mieliśmy nieśmiertelność warunkową, która w miarę wzrostu i rozwoju człowieka miała stać się stałą. Niestety po upadku zostaliśmy wygnani z raju i utraciliśmy dostęp do drzewa nieśmiertelności. To był powód „wygnania z raju” – abyśmy nie utrwalili swojego stanu grzechu, tak jak to miejsce ma w przypadku upadłych duchów. Ich nieśmiertelna natura sprawiła, że ich wybór był absolutny, a przez co potępienie także.
Łaska umożliwia nam powrót i umożliwia życie w świętości. To nie jest taka łatwa sprawa jak może się wydawać. Nie przez przypadek Chrystus dał nam sakrament Pojednania. Zna nas głęboko. Wie, że jesteśmy tak przyzwyczajeni do życia w upadłym świecie i własnej grzeszności, że mamy tendencje do „upuszczania”, „lekceważenia” czy „gubienia” łaski. Nie doceniania tego co otrzymaliśmy.
Choć celem łaski Boga jest przede wszystkim uświęcenie, czyli umożliwienie nam powrotu do Niego i życia z Nim, możemy otrzymać od Niego jeszcze innego typu łaskę: do konkretnego zadania. Może to być łaska nawrócenia, wezwanie do modlitwy za kogoś, słowa, które czujemy, że powinniśmy wypowiedzieć itp.
Ten rodzaj łaski znamy w Kościele pod nazwą „łaski uczynkowej”. Jest to krótkotrwała pomoc Boża, „dzięki której Bóg pobudza nas do woli i działania, aby pomóc nam stać się świętymi lub współdziałać w usprawiedliwieniu innej osoby”. Ten rodzaj łaski nie trwa w nas, ale aktywnie skłania do wykonania czynu, czy to zewnętrznego czy wewnętrznego[5].
No cóż, jeśli chodzi o to by żyć wiecznie, to owszem potrzebuję. Potrzebuję by wyjść z tego świata i powrócić do domu. O własnych siłach tego nie dokonam. Nie mam takich mocy. Po śmierci nadal byłbym związany z tym światem. Chrystus w dzień swojej śmierci poszedł głosić ewangelii „duchom zamkniętym w więzieniu”. Zstąpił do otchłani by wyzwolić umarłych i umożliwić im powrót. Czy naprawdę chcemy tam iść, do tego pustego i samotnego miejsca, bo „nie potrzebujemy łaski”?
Nie. Dzięki dobrym uczynkom mogą być dobrymi ludźmi, ale bez pomocy z góry, bez łaski nie mogą się zbawić. Nie mogą opuścić „naszego wymiaru”. Dlatego, że zbawienie to rzecz nadprzyrodzona i potrzebujemy nadprzyrodzonych mocy by to osiągnąć. Dobre uczynki są ważne, bo pokazują ze współpracujemy z łaską (jeśli ją mamy), aby żyć, jak święci (zbawieni) już teraz.
Nie jesteśmy przeznaczeni lub wybrani do zbawienia czy potępienia. Nasz wybór jest ważny i decydujący o życiu i śmierci.
„Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,23-24).
Łaska nie zrobi wszystkiego za nas. Nie przez przypadek się mówi, że z łaską się „współpracuje”.
Bóg uczynił człowieka wolnym i nie zabierze mu tej wolności nawet po to by go zbawić. Byłoby to zaprzeczeniem Jego miłości. Jak wiemy Kościół kategoryzuje grzechy przeciw Duchowi Świętemu jako grzechy śmiertelne, czyli te, które skutkują potępieniem. A jednym z nich jest „zuchwale grzeszyć w nadziei miłosierdzia Bożego”. Bo to wówczas nie jest wiara. To ślepota, zuchwałość i arogancja i odrzucenie daru łaski.
Nie przyjmujmy na próżno łaski Bożej (por. 2 Kro 6,1).
Łaska jest ważna.
„Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami! Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci. Bezbożni zaś ściągają ją na siebie słowem i czynem, usychają, uważając ją za przyjaciółkę, i zawierają z nią przymierze, zasługują bowiem na to, aby być jej działem”.
(Mdr 1,12-16)
Agnieszka Myszewska-Dekert
Przypisy:
[1] https://pl.wikiquote.org/wiki/Ko%C5%84_jaki_jest,_ka%C5%BCdy_widzi
[2] Credo – kompendium wiary katolickiej, bp Athanasius Schneider, wyd. esprit, III,1,1.5
[3] Credo, III,1,1.7
[4] To co utraciliśmy doskonale ilustrują mity hebrajskie, które mówią, że Raj to nie był ogód jaki sobie zazwyczaj z tym słowem kojarzymy. To było trzysta pięćdziesiąt tysięcy światów.
[5] Credo, III,1,1.18-19
Nasza strona to przestrzeń, w której dzielimy się z Tobą naszą wiedzą, a także naszym doświadczeniem w rozwijaniu życia duchowego i rodzinnego. Znajdziesz tu artykuły, porady i materiały, które pomogą Ci głębiej rozumieć wiarę oraz łączyć ją z codziennym życiem.
Newsletter
Zostaw swój adres aby otrzymać od nas wiadomości
@Credo-confiteor.com